Strona główna O mnie Cykle tematyczne

9 maja 2015

Skromne zakupy z promocji Rossmann


Cześć! 
Już jutro ostatni dzień promocji w Rossmannie, więc postanowiłam pokazać Wam moje skromne zakupy. Tak skromne, ponieważ w tym roku nie zaszalałam za bardzo. 

Podkład i puder mam, więcej nie potrzebuję. Z resztą odcienie podkładów mi nie pasują, zawsze coś jest nie tak. Albo ja nie potrafię dobrać, albo panie ekspedientki nie potrafią mi doradzić.
W pierwszym dniu promocji bardzo szybko rozeszły się wszystkie korektory, które chciałam kupić. Ale oczywiście nie wyszłam z Rossmanna z pustymi rękoma. Kupiłam korektor rozświetlający Deluxe Brightener firmy Wibo. Niestety może podkreślać suche skórki, ale za to ma średnie krycie- które dla mnie jest wystarczające.


W następne dni promocji zaopatrzyłam się w konturówkę do oczu Automatic Liner nr 09 firmy Wibo. Kredka jest miękka i z łatwością można zrobić kreskę przy otwartym oku. Niestety nie jest ona trwała, łatwo się ściera, ale nadaje się na zagęszczenie/ podkreślenie górnej linii rzęs.


W jednym z Rossmannów zainteresowałam się szafą z Bell i tam znalazłam śliczne cienie do powiek w sztyfcie z serii Hypoallergenic. Moje kolory to 02 (perłowy) i 07 (turkusowy). Jasny ładnie rozświetla oko, a turkusowy podkreśla. Niestety ten drugi złamał mi się po pewnym czasie, ale go odratowałam. Są kruche, więc trzeba na nie uważać. Cienie są wodoodporne, trwałe, są mocno napigmentowane, a przede wszystkim cała seria kolorów jest ładna.


W ostatnich dniach promocji kupiłam długo poszukiwany Top Coat Miracle Gel nr 100 z Sally Hansen. Tak, kupiłam sam top coat, ponieważ chcę go wypróbować inaczej niż jest to napisane w instrukcji obsługi. Wyniki z obserwacji na pewno Wam przedstawię, niestety potrzebuję do tego czasu. Nazwałam ten top coat długo poszukiwanym, ponieważ jakiś czas temu znikł on całkowicie ze sprzedaży w Rossmannach oraz Super- Pharm (przynajmniej tych moich). Na moje szczęście w dzień promocji była dostawa w Rossmannie i pani była taka miła, że sprawdziła czy czasami im nie przyszedł. Zapłaciłam za niego ok. 17 zł, a jeżeli sprawdzą się moje obserwacje to będę w stanie kupić go w regularnej cenie. Ale jak będzie to czas pokaże.


Jak sroka, nie mogłam przejść obojętnie obok czegoś błyszczącego. Kupiłam lakier miniMAX nr 955 firmy Eveline Cosmetics. Bardzo lubię turkusowy kolor na paznokciach i opalonych dłoniach. Ma szeroki pędzelek (do których się bardzo przyzwyczaiłam) oraz jest on z serii quick dry. Ten kolor jest bardzo wakacyjny i pasuje do cienia w sztyfcie z Bell.


Jestem fanką owocowych pomadek z Nivea, ale jednak skusiłam się na pomadkę do ust Glossy Temptation nr 6 firmy Wibo. Nie jest ona trwała, ale daje wrażenie nawilżonych ust i ładnie się na nich prezentuje delikatnym różowym kolorem.


A u Was jak przebiegła ta promocja? Spokojnie, czy poszła połowa wypłaty? ;)  Było coś co bardzo chciałyście, ale niestety brakło?


Pozdrawiam!
-Agnieszka

8 komentarzy:

  1. W planach miałam kupić podkład Rimmel, ale no właśnie.. miałam w planach :P kiedy po niego szłam, niestety już go nie było

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, szkoda. Ale znając życie, zawsze w takim przypadku kupuje się coś innego :)

      Usuń
  2. Bardzo ciekawa jestem, czy ten żelowy top sprawdziłby się z normalnym lakierem, przedłużając przy tym jego trwałość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dlatego czekałam na promocję lakierów Sally Hansen. Będę obserwować jak zachowuje się z różnymi lakierami (tymi bardziej i mniej trwałymi). A po przetestowaniu pojawi się post, tyko potrzebuję niestety czasu.

      Aktualnie mam 5 dzień lakier (ten co na zdjęciach) z Astor Quick & Shine, pod nim odżywka, a na nim top coat i widzę tylko minimalne starcie na czubkach i delikatny odrost paznokcia. W ciągu tych 5 dni nie poprawiałam paznokci żadnym lakierem.

      Usuń
    2. Czyli coś czuję, że Top Coat się sprawdzi :) Byłoby super!

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że tak! Chociaż może to też zależeć od żywotności lakieru na paznokciach. Odżywka + Astor (bez top coat) u mojej mamy też się długo utrzymywał. Zobaczę jak będzie z Wibo, bo one u mnie tak 2-3 dni potrafią niekiedy wytrzymać- a takie ładne kolory są...

      Usuń
    4. Oj to racja, Wibo faktycznie mają piękne odcienie :) Daj koniecznie znać jak się sprawdzą w duecie z topem!

      Usuń
  3. Ale świetne zdobycze :)
    Zostaję na dłużej :)

    OdpowiedzUsuń